Jeśli tak jak ja i setki innych osób (lista startowa II UZG) przygotowujecie się właśnie do II Ultramaratonu Zielonogórskiego na pewno w Waszych planach treningowych często pojawiają się przełaje. Zakładam, że macie własne trasy, które sprawiają Wam wiele radości jednak jeśli chcielibyście spróbować swoich sił na innej trasie biegowej, przygotowaliśmy dla Was opis kolejnego ciekawego kawałka drogi leśnej. Trasę biegową Jorge Cross znajdziecie w oddalonym o kilka kilometrów od Zielonej Góry Czerwieńsku. Jorge Cross to ciekawa trasa z przebiegiem w terenach leśnych. Wyjątkiem jest utwardzony fragment w okolicy wytwórni fajerwerków. Trasa o objętości 13 km, a na jej objętość składają się dwa okrążenia. Każde okrążenie warte sprawdzenia z uwagi na profil. Połowa trasy (nie patrząc na chwilowe podbiegi) ciągnie się spadkiem. Kolejna jej część to już dłużący się podbieg. Trasa przez większość sezonu jest dobrze zachowana wiec spokojnie możecie ją planować w swoich treningach nie obawiając się oto czy uda się przez nią przebiec. Ale od początku…

Swój bieg zacząć możecie z parkingu pod halą Lubuszanki gdzie poza drobnymi wyjątkami, gdy organizowane są tam zawody zawsze możecie znaleźć miejsce dla swojego pojazdu. Ja akurat trafiłem w taki dzień co widzicie na załączonej fotografii :) Biegniemy prosto wzdłuż linii drzew gdzie po chwili wpadamy na piaszczyste podłoże, a zarazem Wasz pierwszy podbieg. To tutaj podczas wyścigu zawodnicy przeciskają się w kierunku kolejnych kilometrów. Jeśli zależy Wam na czasie postarajcie się wystartować razem z czołówką, dzięki czemu nikt nie będzie Wam blokował drogi. Skręcamy w lewo gdzie po fragmencie długiej prostej trafiamy na trasę oznaczoną trzema kolorami (niebieski, czerwony i czarny).
Kolejny nawrót w lewo i zaczynamy zbiegać. Nachylenie nie jest duże ale spokojnie pozwoli nabrać prędkości. Jeśli na pierwszym podbiegu przesadziliście tutaj warto złapać odrobinę powietrza.

Zbieg kończy się lekkim podbiegiem i zakrętem w prawo, który poprowadzi Was do niewielkiego ale stromego podbiegu. Tutaj zawsze lubię uważać, bardzo łatwo można się w tym miejscu pośliznąć na korzeniach lub dociągnąć jeszcze nie rozgrzane nogi wykonując mocniejsze odbicie. W tym miejscu również na zawodach pojawia się wąskie gardło wiec jeśli biegniecie wśród większej liczby zawodników przesuńcie się na przód, aby spokojnie i bez ścisku pokonać tą przeszkodę.

Kolejna część trasy to już zbieg. Wydawało by się, że będzie prosto ale pod jego koniec trafiamy na polankę gdzie podłoże jest miękkie i trzeba włożyć trochę więcej siły w to, aby ciągnąć do przodu. Tutaj również w ciepłe dni możemy się zagrzać, dlatego warto odpowiednio dobrać swój ubiór do panujących na zewnątrz warunków. Ten właśnie odcinek to również ciekawostka a zarazem przestroga. Od Pana Lubomira, którego spotkałem na trasie i którego znam z kilku wspólnie pokonanych tras w Czerwieńsku wiem, że pojawia się tutaj drapieżny ptak, któremu nasza przyjazna dla środowiska forma aktywności nie bardzo przypadła do gustu. Niejednokrotnie dochodziło tutaj to ataków na niczego nieświadomych biegaczy. Osobiście miałem to szczęście i ani razu na niego nie trafiłem. Ostatnio jednak myślę o tym częściej i ten odcinek trasy udaje mi się pokonywać nadzwyczaj szybko :)

Koniec zbiegu to nawrót w lewo, gdzie trafiamy na piaszczystą drogę leśną. W dalszym ciągu biegniemy wzdłóż szlaków oznaczonych 3 kolorami. Skręcamy w lewo zgodnie ze wskazaniami kolorowych znaków na drzewach. Przecinamy niewielka kładkę i trafiamy na najciekawszą część trasy czyli podbieg. To już trzeci kilometr naszych zmagań z JC.

Po kilkuset metrach odbijamy w lewo gdzie trafiamy na ścieżkę wyznaczoną przez linie młodych brzóz. Ciągle wdrapujemy się pod górę jednak tempo na tym odcinku z uwagi na bardziej utwardzone podłoże może pójść w górę. Ten odcinek prostej ciągnie się aż za czwarty kilometr. Droga lekko odbija w lewo i ponownie ciągnie się prawie do 6 km trasy. Na tym odcinku również pojawiają się korzenie, na które powinniście zwrócić uwagę. Dla tych, którzy lubią podbiegi pojawi się kilka przewyższeń które pozwolą Wam wejść na wyższe tętno.

Mijamy 5 kilometr i powoli zaczynamy widzieć kończący się las. To tutaj na około 5,5 km trasy droga odbija w lewo gdzie jej fragment zamienia się w betonowe kratownice. Na tym nawrocie znajdziecie również nierówności i korzenie, które nie raz gdy leciałem rozpędzony pozwoliły mi wykonać parę nieprzyjemnych akrobacji. Na betonie kierujemy się w lewo w kierunku dużego drzewa tuż przy płocie. Tutaj w trakcie zawodów również trzeba przemyśleć swoją strategię jeśli biegniecie w większej liczbie osób. Mijamy drzewo gdzie pokonać musicie duży spadek. Jeśli na co dzień nie ćwiczycie free run’u to warto zastanowić się nad mocnym obniżeniem tempa w tym odcinku. Dalej wzdłuż płotu i odbijamy w lewo. Kolejny szybki nawrót w prawo i kolejny podbieg. Ta część trasy oznaczona została kolorem czarnym. 

Za podbiegiem kolejny raz w prawo i kierujemy się prosto. Droga ciągnie się tak przez kawałek po czym lekko odbija w lewo. Przed nami już tylko ostatnie dwa zakręty. Pierwszy w prawo kolejny w lewo i już przed nami widać będzie ostatnią prostą trasy. W trakcie zawodów trasa będzie dobrze oznaczona wiec ten ostatni odcinek uda Wam się pokonać bez pomyłki. Jeśli jednak biegniecie tam pierwszy raz warto rozglądać się za halą. Najlepiej jednak nasłuchiwać odgłosów od drogi, które powinny dochodzić do Was od prawej, od przodu i ponownie od prawej na ostatnich nawrotach. Za nami 6,5 km trasy czyli pierwsze okrążenie. Dla początkujących startujących w kwietniu w biegu Hobby to już koniec. Na tych bardziej zaawansowanych czeka kolejne okrążenie i ostatnie 6,5 kilometra.

Więcej informacji o trasie znajdziecie na stronie Jorge Cross lub na stronie Facebook’a.

Przykładowe czasy pokonania trasy

Aktualne rekordy lub rzeczywiste czasy pokonania trasy z 2015 r. znajdziecie w serwisie SuperSport.

Odnośniki do trasy w serwisach

Mapa trasy biegowej i jej profil

---