Dwadzieścia jeden kilometrów, na trasie Przytok, Droszków, Czarna, Łaz i znowu Przytok. Wszyscy to znamy, prawda? W tym roku zdziwił nas jednak przebieg kolejnej edycji znanego już zielonogórskim biegaczom półmaratonu.
Trasę półmaratonu w Przytoku opisywaliśmy dla Was już w 2016 roku. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Miejsce startu i meta tak, jak w zeszłym roku pozostało bez zmian. Pogoda w dniu startu wyglądała wzorowo i bardzo podobnie do tego czego doświadczyliśmy w poprzednich latach. Kilkanaście stopni, słonecznie i brak mocnego wiatru. Dzięki dobrej pogodzie udało się złapać kilka fajnych fotek. Dajcie znać, gdy się znajdziecie :P
Po kilku zdjęciach w okolicy startu tuż przy ośrodku szkolno-wychowawczym, postanowiliśmy zrobić więcej zdjęć w okolicy wzgórz winnych. Spodziewaliśmy się 1 lub 2 grupek biegaczy walczących o zwycięstwo. Okazało się jednak, że tych kilka pierwszych miejsc było już od jakiegoś czasu obsadzone. Wszystko rozstrzygnęło się dużo wcześniej, ponieważ biegacze rozstrzeleni o kilkaset metrów trzymali swoje do mety.