Kilkanaście kilometrów w lesie nie jest już dla Ciebie problemem? Lubisz strome podbiegi? A może lubisz kręte leśne ścieżki, na których nie często spotkać można innych biegaczy? Jeśli na większość z tych pytań odpowiedział(aś)eś tak to trasa, którą zaraz pokaże jest właśnie dla Ciebie.

Wielką Piastę miałem na swojej liście już od dłuższego czasu. Zawsze jednak pojawiało się coś innego, przez co jej sprawdzenie i opisanie przekładałem na późniejszy termin. Pierwszy raz byłem tam w 2016 roku. W marcu 2017 r. wróciłem ponownie i zauważyłem, że z uwagi na jej bliskość do innych okolicznych tras co jakiś czas eksplorując nasze wzgórza nieświadomy wbiegałem na jej ścieżki.

Trasa swój początek ma w okolicach amfiteatru w Zielonej Górze. Na drzewach obok parkingu szukajcie oznaczeń czarnego szlaku, ponieważ to nim głównie wiedzie opisywana trasa. Trasa jest dobrze oznaczona, wiec dla tych, którzy jej nie znają będzie to przydatna informacja :) Koniec znajduje się w tym samym miejscu co początek, czyli w okolicach pobliskiego parkingu. Zakładam więc, że idealnie nadaje się dla osób dojeżdżających na weekendowy wypad do lasu.

Cechą charakterystyczną tej trasy jest kila większych wzniesień, które spotkacie na swojej drodze oraz to, że przecina ona kilka już opisywanych szlaków tj. Parszywa 12 czy Tarka. Na trasie są również miejsca, w których warto się zatrzymać. W okresie wiosenno-letnim, po kilku kilometrach dobiegniecie do miejsca, w którym przeważać będzie kolor zielony. Przewagę buduje tam rozciągający się po lewej stronie dywan mchu leśnego, który za każdym razem gdy tam jestem robi na mnie wrażenie. Jednym z ostatnich podbiegów jest górka Tatrzańska oraz przyległa do niej siostrzyczka. Na trasie zwiedzić można również znaną chyba wszystkim okolicznym leśnym amatorom trasa widokowa.