Pierwszy raz trasą półmaratonu Przytok pobiegłem tydzień przed faktycznymi zawodami. Powoli wracam do formy, więc zachęcony przez znajomych postanowiłem zapoznać się z trasą przez niektórych określaną niekończącymi się podbiegami. Dla mnie miał to być niewyróżniający się trening bo wyszedłem zrobić spokojne wybieganie. Mocno się jednak pomyliłem bo na ostatnich km czułem trasę w nogach. W tym miejscu muszę przyznać rację wszystkim tym, którzy opowiadali mi co te kilka wzniesień i spadków oraz odległość dwudziestu jeden kilometrów potrafi zrobić z człowiekiem przy odpowiednio szybkim tempie.

Sam półmaraton odbywa się przy ograniczonym ruchu ulicznym. Trasa prowadzi drogami asfaltowymi przez Przytok, Droszków, Czarną, Zabór oraz Łaz. Z dostarczonych informacji dowiemy się, że trasa posiada atest. Ze strony organizatora dowiedzieć możemy się również, że różnica w wysokości to około 56 m. W czasie trwania zawodów zorganizowane zostały dwa punkty nawadniania. Pierwszy w miejscowości Czarna (9,4 km). Kolejny w Zaborze (14 km).

Trasa zaczyna swój bieg w parku pałacowym przy ośrodku szkolno-wychowawczym w Przytoku. Pierwsze niecałe 4 kilometry trasy biegnie prosto. Gdybym miał krótko opisać całą trasę napisał bym, że poza kilkoma wyjątkami gdzie należy skręcić trzymać należy się głównej drogi. Początek trasy to ul. Lubuska oraz podbieg, który kończy się w okolicach zabudowań w Łazach. Chwile po tym jak miniecie znak, trasa prostuje się i zaczyna lekko opadać zbliżając się do pierwszego zakrętu. Cały czas kierujcie się prosto, a gdy traficie na skrzyżowanie skręćcie w prawo w kierunku Droszkowa (droga 282 kierunek Zielona Góra). Ze skrzyżowania do Droszkowa jest około 1 km, a na trasie znajdziecie kolejne dwa niewielkie podbiegi. W Droszkowie trzymajcie się głównej drogi, a gdy dobiegniecie do pierwszego skrzyżowania skręćcie w lewo na Czarną. To już 10 km więc prawie połowa trasy za Wami. W tym miejscu droga asfaltowa nieco się zwęża co pewnie zmusi Was do biegu poboczem wzdłuż ul. Dębowej po chodniku wykonanym z kostki brukowej. Kolejny raz macie przez sobą podbieg. W okolicach oznaczenia końca Droszkowa trasa znowu zaczyna opadać dając Wam możliwość puszczenia nóg i złapania oddechu. Myślę, że te długie proste odcinki trasy i podbiegi to najbardziej charakterystyczne cechy półmaratonu w Przytoku. Za Droszkowem pojawia się również asfalt gorszej jakości więc dla wszystkich tych z Was, którzy jak ninja lubią zbierać nierówności z asfaltu proponuje mocniej skupić się na nawierzchni przed sobą. Po długiej prostej w końcu pojawia się pierwszy zakręt w lewo oznajmiający zbliżanie się do Czarnej. Kilka set metrów dalej w czarnej skręćcie w lewo. Znak w czarnej poinformuje Was o dystansie do Zaboru i będzie to około 5 km, a Wy kolejny raz prostą ścieżką będziecie powoli zbliżać się do mety. Przyznam, że kolejną zaletą tej trasy jest to, że większy jej przebieg idzie przez lasy. Dla tych z Was, którzy lubią wybiegać się w weekendy na pewno przyda się informacja, że trasa między Droszkowem a Zaborem nie jest mocno odwiedzana przez samochody wiec można tam skupić się na biegu, a nie uciekać bez przerwy przed mijającymi nas pojazdami. Kolejną zaletą jaką zauważyłem jest cień. Duża część trasy to wysokie drzewa i wąskie drogi, które pozwolą Wam się ukryć. Wiem co powiecie „każdemu przyda się odrobina słońca”, lecz gdy na zawodach lub mocnym treningu biegniemy w szaleńczym tempie, a bidon z wodą jest już prawie suchy słońce i temperatura to ostatnia rzecz o jakiej marzymy. W czasie zbliżania się do Zaboru, drzewa jednak ustępują zabudowaniom oraz polom a zmianę temperatury na wyższą da się zdecydowanie wyczuć. Na końcu ulicy Chłapowskiego skręćcie w lewo kierując się w stronę Zielonej Góry. Mijając kościół  przed sobą zobaczycie kolejną prostą i kolejny podbieg na trasie.  W końcu jesteście na najciekawszym odcinku trasy, bo tutaj właśnie powoli zaczyna się podbieg pod Łazy. Koniec podbiegu wyznaczy Wam znak końcowy miejscowości. Jesteście na około 16 kilometrze trasy. Przed Wami już ostatnie kilka tysięcy metrów. Za miejscowością Łaz ponownie skręćcie w prawo kierując się w drogę, z której na początku trasy skręcaliście w prawo w kierunku Droszkowa. Do mety biegnie się zdecydowanie lepiej. Na pewno jesteście dogrzani, więc jeśli całego glikogenu nie zostawiliście na podbiegu w Łazach to tutaj na odległości około 18 km warto go wykorzystać. Trasa zaczyna opadać, a Wy będziecie mogli odzyskać czas stracony na podbiegach. Warto pamiętać, że gdy odbywają się zawody dobiegając do ośrodka nie skręcacie od razu w lewo. Przebiec należy jeszcze kilka set metrów do przodu a po ostrym nawrocie ponownie tą samą ulicą biegnijcie w kierunku mety w parku pałacowym.

Zaraz po tym biegu zauważyłem, że udostępniane przeze mnie wykresy profilu trasy nie są do końca użyteczne. Wprowadziłem więc kilka poprawek do nich i zastosowałem je do wszystkich tras jakie Wam pokazaliśmy. Wierzę, że ulepszony wykres profilu trasy jak, dodatkowe informacje które się na nim pojawiają oraz sama linia trendu pomoże Wam w doborze taktyki podczas kolejnych biegów w Przytoku.

Przykładowe czasy pokonania trasy

Odnośniki do trasy w serwisach

Mapa trasy biegowej i jej profil